Levanne - 2012-07-21 13:32:46

Właściwie powinna się nazywać doliną, ponieważ jest skryta pośród gór, jednak otacza ją las, więc ta nazwa się przyjęła...

Marhos - 2012-08-13 23:24:21

Dyszał okrutnie, przebiegając niemalże cały kraj Bervanel w te kilkanaście godzin, bez snu. Wdychał świeże powietrze z zawziętością, idąc dalej, by znaleźć wreszcie miejsce na jako taki odpoczynek. Usiadł wygodnie pod drzewem, ukryty w najróżniejszych roślinach, których w większości nie znał. Oparł swe zmęczone plecy o pień drzewa, zamykając oczy, oraz siadając w przedziwnej pozie "lotosu", odchodząc w trans. O tak, nasłuchał się tych pierdów od mnichów, że wtedy chakra pełniej przepływa przez ciało, dając mu większy spoczynek i spokój, jednocześnie byciem świadomym. Ile było w tym prawdy? Nie wiedział za jasną cholerę, ale póki działało, używał tej pozy, mimo iż wyglądał strasznie śmiesznie. Godzinka al'a snu mu wystarczy, może dwie, okaże się. - Nazywam się Winny, bo cokolwiek zrobiłbym... - Mamrotał coś dalej, już nie myśląc świadomie.

Vanthell - 2012-08-16 13:41:54

Wolnym krokiem wkroczyła na polanę, rozglądając się. Tak, Valland to piękne miejsce.
Brnęła dalej przez wysoką trawę co chwile potykając się o korzenie. Co ja tu do jasnej cholery robię?, pomyślała.
Nuciła pod nosem jakąś durną piosenkę, kiedy zatrzymała się. Jej wzrok utkwił u podstawy drzewa. Nie była pewna tego co widzi. Podeszła bliżej. Tak, jednak miała rację. Pod drzewem siedział chłopak.
Podeszła bardzo blisko. Przykucnęła przed nim i przyjrzała mu się uważnie. Był chyba półprzytomny, wyglądał jakby od kilku dni nie spał. Lekko chwyciła go za ramie i spróbowała obudzić.
//...już nigdy nie będę tym z kim chciałaś być. Musiałam dokończyć xD //

Marhos - 2012-08-16 13:49:33

Otworzył momentalnie błękitne ślepia, a po tym, jak doznał lekkiego uścisku na ramieniu, odskoczył na dobry metr, zbierając się na nogi. Wyrwał miecz, który był schowany na jego plecach. Wpatrywał się panicznie w dziewczynkę. Obudziła go, Jezu, jaka z niego sierota, żeby dać się podejść smarkuli. Zmarszczył nieco brwi, oddychając płytko, jakby nawdychał się kleju, lub przebiegł kilkaset kilometrów. Choć dla młodej, bardziej oczywista będzie wydawała się ta pierwsza opcja. Dopiero po chwili, stanął prosto, wbijając koniuszek miecza w ziemię. - Kim jesteś? Bo na pewno nie tutejsza. - Wskazał wymownie łuk.

Vanthell - 2012-08-16 13:59:44

Kiedy koleś otworzył oczy, odskoczyła jak poparzona. Mocno zacisnęła rękę na łuku.
Dopiero po chwili była w stanie wydać z siebie jakikolwiek dźwięk.
- Vanthell - powiedziała - z Nivenny. Lekko się uśmiechnęła. Zabawne, jak taki dorosły człowiek może dać się przestraszyć czternastolatce.
Badawczo przyjrzała się chłopakowi i głęboko w myślach zaczęła oceniać swoje szanse na przeżycie.

Marhos - 2012-08-16 14:10:52

Uśmiechnął się tajemniczo, można uznać, że był to tęskny uśmiech. - Ah, pochodzisz z bardzo ciekawego kraju. Mnie zwią Marhos, a sam jestem z Sivinn. - Wbił mocniej miecz, a sam splótł ręce na piersi, w dumnej pozie, obserwował dziewczynkę. Aż dziwne, że nie mógł poznać swojej matki. Ale wróćmy do rzeczywistości. Po spotkaniu z Lev...annie, jakoś tak, uznał, że wzbudza strach w mieszkańcach z Niveny. Westchnął potężnie, klepiąc się po bicepsach dwa razy. - Co tu robisz... Vanthell? Nie jesteś za młoda na takie wycieczki, z dala od kraju? - Spytał nieco milej i spokojniej, niż poprzednie zdanie.

Vanthell - 2012-08-16 14:26:14

Splotła ręce na piersi.
- Jestem zbuntowaną nastolatką, która próbuje swoich sił. Pewnie się sparzy, ale do tego czasu będzie próbowała - odparła.
Zbuntowana nastolatka brzmi dość dobrze, pomyślała. Przestąpiła z nogi na nogę.

Marhos - 2012-08-16 15:01:39

Roześmiał się perliście. - Zbuntowana, co? W twoim domu stosuje się ostre reguły? - Przesunął głowę na bok w zamyśleniu. Przyszło mu coś na myśl, a całkowicie o tym zapomniał. Ta cała Levannie poszła do jaskini z inną dziewczyną. Cóż za idiotki... Kucnął po chwili i spojrzał dziewczynce w oczy. - A chciałabyś zwiedzić też inny kraj? Albo chociaż jego cząstkę? - Ziewnął potężnie.

Vanthell - 2012-08-16 15:14:42

Ostre reguły... jedyna osoba, która je stosuje to ja.
- Kusząca propozycja - powiedziała i obdarzyła chłopaka szerokim uśmiechem.

Marhos - 2012-08-16 15:19:47

Pokiwał przez chwilę głową. - Zostawiłem w jaskini pewną znajomą, której jestem dłużny. Ma pewnie teraz kłopoty, a ja muszę jej pomóc, a patrząc na ciebie, chyba lubisz przygody, czyż nie? - Spytał z figlarnym uśmieszkiem. Po prostu od razu rozpoznał wojowniczkę w tej istocie, a może i nawet mu się przyda w tej wyprawie. Po chwili wstał i schował miecz w pochwie na plecach. Spojrzał w kierunku skąd przybył.

Vanthell - 2012-08-16 15:24:25

- A i owszem - odpowiedziała. Odetchnęła głęboko, mocniej chwyciła łuk i poprawiła kołczan na plecach.
Ruszyła za chłopakiem wciąż się rozglądając. Szczerze mówiąc, dzień zapowiadał się świetnie.

Marhos - 2012-08-16 17:58:31

A więc ruszył swobodnie przed siebie, robiąc długie kroki. Uśmiechnął się, gdy dziewczynka ruszyła za nim.



z.t (chyba razem)

Vanthell - 2012-08-16 19:41:42

z.t również

Hunter - 2012-08-20 22:15:22

*Usiadłam na trawie i zaczełam rozmyślać*

GotLink.pl