Wielkie jezioro z czysta wodą. Wokół rośnie parę drzew...

Z rozbiegu wskoczył do jeziora.

Nie znalazł tego, czego szukał. Rozwścieczony wyszedł z jeziora, strzepując wodę z twarzy i ruszył nad najbliższą rzekę.

z.t

Klacz po drodze odmawiała posłuszeństwa. Nie chciała galopować, nawet brykała próbując go zrzucić. Gdy dokłusowała nad jezioro, rozsiodłał ją i pozostawił samą sobie. Potem ściągnął górna część ubrania i buty, wchodząc powoli do wody.

Podeszła do jeziora . Ściągnęła buty i kurtke .
- Trudno będe mokra - zaśmiała się
Wskoczyła do wody .

Znalazł swoja ulubioną podwodną jaskinię. W sumie to jedyna taka jaskinia. Często przychodzi tam z Kathleen. Często przychodził tam z ojcem...
Wpłynął do jaskini i wynurzył się. Blask wody odbijający się od ciemnych skał dawał niesamowity widok.

Wyskoczyła z wody . Zapomniała że miała przy sobie łuk i sztylet . Położyłą je na kamieniu obok butów i kurtki . Usiadła zamaczając nogi w wodzie .

Usiadł pod ścianą, opierając o nią lekko głowę.

Złapała mały kamień  i rzuciła nim w wodę . Odbił się pare razy i zanurzyłw odmętach zrobiła tak parę razy .

W końcu znów wskoczył do wody i wynurzył się prawie na środku jeziora. Zobaczył postać na brzegu. Zanurzył się na wysokość oczu i płynął jak krokodyl xD

//Gorące klimaty :3//

// :3 //
Nie zwracała w ogóle uwagi na nic tylko rzucała kamykami .

Zanurzył się lekko, by uchronić się przed kamieniem. Złapał do w dłoń i cisnął w dziewczynę.

Zobaczyła jak kamień leci w jej stronę i uderza ją w ramię . Syknęłą z bólu i spojrzała w stronę chłopaka .
- Znowu ty - wymamrotała najciszej jak potrafiła
Złapała sztylet i kamień . Cisnęłą w niego kamieniem .

// kamieniowa walka xD :3 //

//Kobiety mnie lubią!//
Uniknął ciosu kamieniem i zaczął się śmiać. Zakrztusił się wodą.

Spojrzała na niego jak na wariata po chwili wybuchnęła śmiechem . Zsunęła się z kamienia i wpadła do wody .

Podpłynął do brzegu i spojrzał, czy jego rzeczy wciąż tam są.

- Nie bój sie nie ukradnę ci ich
Była cała mokra . Mało się tym przejeła . uderzyła ręką w wode i pochlapała chłopaka  . Wybuchnęła śmiechem .

Spojrzał na nią ukradkiem.
-Teraz jesteś taka przyjazna?
Zanurzył się, złapał ja za nogę i zaciągnął na dno.

Wyrwała mu się i popłynęła w góre by nabrać powietrza . Poczekała aż też wypłynie i odparła .
- Zawsze jestem przyjazna . Nie wiedziałam że to twoja siostra . A co dopiero jak weszłeś do domu z sztyletem żeby mnie zabić . Co miałam pomyśleć ?

Wynurzył się i otrzepał włosy z wody.
-A gdyby nie była moją siostrą?

Zacisnęła zęmby . Nie wiedziała co powiedzieć . Powiedz prawdę pomyślała ...
- Nie wiem ...

Uniósł brwi.

Nie chciała poruszać tego tematu . Tak zabiłabym ją gdyby nie ty ! powiedziała sobie w głowie . Zanurkowała i złapała za nogę chłopaka . Zaczęła go ciągnąć w dół . W końcu go puściła .

Popłynął bardziej ba dno i chwycił się kamienia.

Zaczęła płynąć w góre . W końcu wypłynęła . Wyszłą na brzegi usiadła zaurzając nogi do kolan w wodzie .
- Co ty tu robisz ? Powinnaś od niego odejść - wysyczała do siebie

Zobaczył złoty medalik na dnie. Chwycił go i wypłynął. Doczołgał się do brzegu i usiadł koło dziewczyny.
-Proszę. Weź to.
Pokazał jej złoty medalik na cieniutkim złotym naszyjniku.

Zdziwiła się bardzo . Czy to podstęp ? Nie ufam mu ... oj zamknij się Kali ! Wzięła od niego medalik .
- Em ... dziękuje .

-Jeszcze się nie przedstawiłem. Jestem Tadashi.
Spojrzał na nia swoimi oczami jastrzębia.

Jego wzrok ją sparaliżował . No faktycznie nie znałam jego imienia .
- Yyy - wachała się - Kalahari jestem miło mi . - powiedziała odwracając wzrok i patrząc na wode .

-Na pewno?
Mruknął do siebie i wbił wzrok w piasek przy brzegu.

Wskoczyła do wody i popłynęłą kawałek . Machnęła ręką zachęcając go do wejścia do wody .

Potrząsnął głową ze śmiechem. Wsunął nogi do wody, a potem cały zniknął.

Zapatrzyła się w miejsce w którym był . Przestraszyła się że coś mu się stało . Ale potem pomyślała że on pewnie wciągnie ją pod wodę . Zaczęła płynąc jak najszybciej potrafiła .

Chwilę później wynurzył się i nie zauważył dziewczyny.

Płynęłą w dół . Głęboko , głęboko . W końcu zabrakło jej powietrza. Zaczęła płynąc w górę . Wypuściłą resztki powietrza. Była prawie na samej górze . Wtedy odpłynęła i zaczęła spadać w dół .

Zanurzył się pod wodę, by sprawdzić, czy nie chce go zaskoczyć. Wtedy zobaczył, jak spada w odmęt jeziora. Złapał oddech i popłynął w dół. Złapał ja jedną ręko w pasie i dopłynął na brzeg.

Przewróciła się na brzuch i zaczęła wypluwać wodę .
- Dziękuje - powiedziała i zarumieniła się
Była trochę zdziwiona . Przecież on chce mnie zabić? Więc czemu mnie ratował ... ?

-Chyba powinienem już iść.
Założył bluzkę i kurtkę, wziął broń. Potem dodał ponuro:
-Jesteśmy kwita.

z.t na koniu!

Spojrzała za nim . Westchnęła . A więc o to mu tylko chodziło . Założyła kurtkę i buty . Wzięła broń i  Zagwizdała a obok niej pojawił się czarny ogier . Wskoczyła na niego .
- Dalej Piorun . Jedź !
z.t