Koń wjechał do jaskini . Zatrzymał się a Matrias ściągnął ją z konia . Wszedł do domku i zamknął go szczelnie . Położył dziewczyne na łóżku .
- Nie zrobi ci krzywdy - powiedział
Offline
Po kilku minutach ocknęła się i spojrzała na brata .
- Ty głupku ! Jak mogłeś ?!
- Nie widziałaś że on próbował zdobyć najpierw ta laskę a ty byłaś jego kolejnym celem ?! On jest kłamcą . Dla niego nic nie znaczysz ! - wrzasnął
Usiadłam na łóżku i zalałam się łzami .
- A poza tym i tak chciał cię zabić .
Matrias odwrócił sie i stanął przy drzwiach .
Offline
Wyglądał jak cień człowieka, stając przed jaskinią. Wyjął nóż i celował nim w konia.
-To tak jak przy polowaniu...-przełknął ślinę. Nie zabije konia Kalahari. Musi.
Schował się za domkiem. Zamachnął się i trafił prosto w szyję zwierzęcia. Miał nadzieję, że rżenie konia wykurzy tego kogoś z domku.
Offline
Usłyszał konia .
- On chyba nie chce ...
Wyszedł wściekły i spojrzał na zwierzę .
- Do jasnej ... ! Grrr ...
Dziewczyna siedziała nadal w środku .
Offline
- Mój brat mi wszystko powiedział ! Z lev ci się nie udało więc ze mną spróbowałeś ?! Czyż nie tak ?!
Bolało ją gdy to mówiła ... ale cóż . Musiała mieć pewność .
Offline
// tekst z mustang z dzikiej doliny xD //
Wybiegła z domku wściekła i zrozpaczona . Jej serce było pokruszone na milion kawałków ...
Jeszcze bardziej ... kiedy zobaczyła pioruna .
- Piorun ?! Nie ...
Uciekła
z.t
Offline