Westchnęłam cicho i postanowiłam po prostu o tym zapomnieć.
- Tego się da nauczyć - mruknęłam jeszcze, po czym zmieniłam temat. - Masz jakieś zwierzęta? Oprócz konia oczywiście - uśmiech samoczynnie pojawił się na moich wargach. "Przecież to samo..." - pomyślałam i mocno potrząsnęłam głową. "Przecież miałam o tym zapomnieć!"
Offline
Wolnym krokiem szła obok rzeki . Zobaczyła że poznane wczoraj dziewczyny też tam są . Podeszłą wolno .
- Hej - powiedziała i usiadła na kamieniu
Offline
Gwałtownie odwróciła głowę i ujrzała dziewczyne, którą próbowała gonić. Jej lewy kącik ust powędrował do góry odsłaniając kilka białych zębów. Ciekawe jak to wyglądało, pomyślała, a potem odpowiedziała.
- Cześć.
Offline
- Co tam u was słychać ? Widać że rozmowa długa . A tak wogóle chciałam się zapytać ... czy tutaj gdzieś są jakieś inne osobowości ? czyli nie muszą być z naszego królestwa ...
Siedziała cicho z wczorajszą wycieczką . Nadal zastanawiała się kim jest ten chłopak ...
Czekała na odpowidź ale jej nie zyskała . Wstała przygnębiona i ruszyłą do lasu gdzie ostatni raz go widziała .
z.t
Ostatnio edytowany przez Kalahari (2012-07-30 10:45:00)
Offline
- Nie mam żadnych zwierząt - powiedziałam ze smutkiem. - Chociaż bardzo chciałabym mieć chociaż chomika... - Uniosłam brwi na widok Kalahari, która szybko sie ulotniła. - Spotkamy sie jeszcze kiedyś? - dodałam, nadal z usmiechem.
Offline
Rozglądała się dookoła. Nie była pewna czy ma jeszcze zostać czy iść.
- Myślę, że tak - odparła i wstała ze skały.
Ostatnio edytowany przez Lea (2012-07-30 11:55:33)
Offline
Zerknęłam na dziewczynę, po czym przeniosłam wzrok na niebo. Sporo czasu minęło odkąd wyszłam z domu.
- Wiesz... - zaczęłam. - Chyba muszę juz iść do domu. Mama... - urwałam, przypominając sobie naszą kłótnie.
Offline
Przypomniała sobie, co obiecała siotrze.
- Właśnie... ja chyba też.
Pzypięła kołczan i łuk do siodła a potem wsiadła na konia. Ale ten, zapewne chcąc przypodobać się nowej znajomej wierzgnął nogami i w ułamku sekundy Lea wylądowała w rzece. Na szczęście była na tyle głęboka, że dziewczyna nie roztrzaskała się o dno.
Offline
Wykasłała resztę wody i wyczołgała się na brzeg.
- Chyba nic - powiedziała i posłała Ichirowi wrogi spojrzenie. Miała kilka otarć na nogach i rękach, ale uznała to za nieistotne.
Offline
- Okej - mruknęłam i usmiechnełam sie przyjaźnie. - W ogóle co to miało być? - zapytałam i zerknęłam znacząco na konia Lei. //o.O "Lei"? xD//
Offline
Uśmiechnęłam sie szerzej i również podeszłam do konia.
- Tak w ogóle... Jak on ma na imię?
// Bo ty myślałas to imię, no nie? xD //
Offline