Jest to niewielki, drewniany dom na skraju lasu. Mimo wątłej konstrukcji jest bardzo wytrzymały. Za domem znajduję się wiecznie zamknięta szopa i stajnia dla trzech koni(zamieszkała przez dwie klacze i ogiera). W tej chałupie mieszka Tadashi i jego trzynastoletnia siostra Kathleen.
Offline
Strada przeskoczyła przez rozwalone i stare, drewniane ogrodzenie. Tadashi za kłusował chwilę wokół stajni i wjechał do niej.
Offline
Wchodząc do domu w progu wpadł na drobna postać.
-Gdzie byłeś?-wychrypiała dziewczyna.
Była niesamowicie blada. Tadashi wpatrywał się w jej podkrążone oczy z przerażeniem. Na sobie miała tylko białą koszulę sięgającą kolan(jak piżama xD). Przyłożył dłoń do jej zasłoniętego czarnymi włosami czoła.
-Masz gorączkę...
Kathleen oparła się o próg jakby miała zemdleć. Chłopak wziął ją na ręce i zaniósł na łóżko.
-Tadashi...
-Zaczekaj na mnie, zaraz wrócę.
w chłopaku zebrał się gniew, gdy biegł wąską ścieżką trzymając broń w dłoni.
Ostatnio edytowany przez Tadashi (2012-07-29 15:53:36)
Offline
Szła aż nie zobaczyła dziwnego domku . Podeszła do niego i spojrzała w okno . Nałożyła strzałę na cięciwe . Otworzyła powolutku drzwi nadal trzymając łuk . Przekradała się po domu aż nie zobaczyła łóżka a w nim jakiejś postaci . Podeszła w razie czego by ją zabić . Ujrzała tylko śpiącą dziewczyne . Teraz przez chwilę zastanawiała się czy ją nie zabić .
Offline
Po jego ubraniu i plecach spływała krew, gdy ujrzał otwarte drzwi.
Usta otworzył z przerażenia. Sięgnął po złoty sztylet i powoli przekroczył próg.
Offline
Przez chwilę stała przed łóżkiem dziewczyny z strzałą wycelowaną pomiędzy jej oczy . Po chwili jednak usłyszała dźwięk i odwróciła się widząc mężczyzne przy drzwiach .
- O nie ... - powiedziała a jej oczy wyglądały jak dwa spodki .
Offline
Dłoń miał mocno zaciśniętą na broni, już chciał rzucić nożem w obcą osobę. Nagle wiatr zatrzasnął drewniane drzwi. Huk obudził Kathleen, a drzwi uderzyły Tadashi'ego w tył głowy.
Jęknął i osunął się na ziemie nieprzytomny.
Offline
To była jej jedyna szansa . Strzeliła strzałą w okno tak że pękło . Zanim jednak wyskoczyła przez okno złapała sztylet chłopaka a zamiast tego wcisnęła mu do ręki strzałe na znak żeby wiedział że tu była . Tak robili wszyscy z jej rodziny . Wyskoczyła przez zbite okno i uciekła .
z.t
Offline
Blada dziewczyna zeskoczyła z łóżka i uklękła przy bracie. Poklepała go po twarzy, by go obudzić.
-Tadashi!
Pobiegła po wodę i oblała nią twarz chłopaka. Dopiero po chwili ocknął się. Przed oczami miał mroczki, nawet nie usiadł, tak bolała go głowa. Zobaczył w dłoni srebrną strzałę łuczniczki Nivenny.
-Dobrze się czujesz, Kath?-wymamrotał i jednak podpierając się drzwiami wstał.
-Tak... A ty?
-Ja nie jestem... ważny-wychrypiał.-Zaraz wrócę.
Tadashi...
z.t
Offline
Weszła z nim do domu . Spostrzegła dziewczyne . Położyła chłopaka na łóżku i opatrzyła . Wyjęła sztylet i włożyła mu w ręke . Jego siostra patrzyłą na to z szokiem .
- Opiekuj się nim - powiedziała do 13 latki .
Wyszła szybkim krokiem zamykając za sobą drzwi z hukiem .
z.t
Offline
Kathleen wytrzeszczając oczy ujęła delikatnie złote ostrze, owinęła w brudną, szarą szmatkę i włożyła do szafy.
//To jest średniowiecze, tak? Ok//
Wlała do "kociołka" wody i rozpaliła ogień w palenisku. Woda zaczęła sie gotować. Ciepło rozchodzące sie po izbie obudziło chłopaka.
Offline
Przetarł dłońmi oczy.
-Gdzie jestem?-podniósł głowę i szybko tego pożałował.
-Nie ruszoj się-usłyszał stanowczy głos siostry.- Idom zapolować.
Zdjęła łuk z gwoździa wbitego w ścianę i otwarła drzwi.
-Nie!-krzyknął chłopak.-Rano byłaś jak cień człowieka.
Wstał pewnie i wyjął sztylet z szafki. Wiedział, że tam będzie, jeżeli wrócił w jego posiadanie.
-Ka idziesz?
-Ty zostajesz. Ja idę.
z.t
Offline
Odłożył sarnę koło paleniska. Kathleen stała nad kociołkiem, nieustannie coś do niego wrzucając i mieszając.
-Co ty robisz?
-Herbatę.
-Po co?
-A dla ciebie.
-Przecież nie mamy żadnych ziół...
-Ka szukałeś? A z resztom tom ja ni robię leczniczej herbaty ino smakowom. Spróbuj.
Offline
Jakiś czas później wyprowadził ze stajni Stradę, oporządziwszy ją, wyruszył w las ze swoimi ukochanymi nożykami i sztyletem
z.t
Offline