Weszła ponownie do lasu i ponownie usiadła przy drzewie . Schowała głowę między kolana .
- I po co ... ? - znowu spytała samą siebie .
Offline
Ramię usztywnione była bardziej sprawne niż zdrowe. Łuk zatrzeszczał, gdy nałożył strzałę na cięciwo i wypuścił w stronę sarny.
Offline
usłyszała świst strzały . spojrzała jak sarna niedaleko pada na ziemię . wstałą gwałtownie i wskoczyła na drzewo łamiąc jedną z gałęzi . runęła na ziemie . wstałą ponownie mimo bólu i wspięła się oraz ukryła w koronie .
Offline
Usłyszał trzaski. Pomyślał, że to reszta stada jeleni. Podszedł do sarny, wyjął strzałę z piersi stworzenia i zarzucił przez zdrowe ramię.
Offline
Zaczęła iść po gałęzi . Była nie ostrożna . W pewnym momencie nadepnęła w złym miejscu . Gałąź z trzaskiem złamała sie na pół . wydała z siebie okrzyk i runęła w krzaki .
- Znowu !
Offline
Tym razem był pewny, że to ta dziewczyna. Zwierzę upadło na ziemię, a on podbiegł do miejsca głuchego uderzenia.
-Nic ci sie nie stało?
Offline
Zdziwiła się bardzo . Zamilkła i złapała go za ręke . Wstała i sprawdziła czy może ustać na nogach . Wszystko było w porządku . Cofnęła się trochę i puściła jego ręke .
- Dlaczego ... nie chcesz mnie zabić ? - spytała
Offline
Weszła do lasu i spojrzała na miejsce gdzie upadłą . Było tam trochę zaschniętej krwi i oczywiście ślady . Oparła sie o drzewo i zamknęła oczy . Po chwili jednak wstała i poszła dalej .
z.t
Ostatnio edytowany przez Kalahari (2012-07-30 11:08:43)
Offline
Jej koń szedł tu wolno . rozglądała się .
- Kathleen ! Kathleen ! - krzyczała
Zauważyła dziwny błysk na drzewie . Matrias . Jej brat siedział ukryty w koronie . Patrzył na tadashiego a potem na mnie . Pokręcił głową . Pokazywał ręką żebym uciekała ale odwróciłam wzrok . Kiedy znowu tam spojrzałam nie było go .
Offline